Kuźnia Kampanierów - logo

Z frontu

Miasto obywateli: Wisła to moje życie

"Pamiętam bardzo dla mnie ważne, ale i smutne spotkanie z jednym z ówczesnych wiceprezydentów miasta, panem Andrzejem Jakubiakiem, który powiedział wprost, że „organizacje pozarządowe są kwiatami na balkonie, z którego on odbiera defilady”. Podziękowałem i wyszedłem, bo moje wzburzenie sięgnęło zenitu. Uświadomiono mi, jakie jest rzeczywiste podejście przynajmniej części władz Warszawy do mieszkańców."

"- Trzy lata temu, gmina Wawer, w której mieszka nasza pani prezydent – teren nad Wisłą, obszar Natura 2000, chroniony unijnymi dyrektywami, jako priorytetowe siedlisko dla rzadkich, zagrożonych wyginięciem gatunków. W dodatku obszar zalewowy czyli taki, którego ukształtowania nie można zmieniać ze względów przeciwpowodziowych. I nagle ten teren o powierzchni 30 hektarów skarb państwa wydzierżawia pewnemu przedsiębiorcy z branży elektronicznej, który stopniowo, po cichu, zaczyna tam składować materiały budowlane. Zasypuje gruzem, ziemią z wykopów. Cel jest taki, żeby ten zalewowy obszar w ciągu kilku lat zamienić na bardzo drogie działki budowlane, bo powyżej, na skarpie stoją już jedne z najdroższych rezydencji w Warszawie.

Ciężarówki tam jeżdżą od rana do wieczora. Nikt nie reaguje, nikt tego nie widzi. Składamy zawiadomienie na policję, ale postępowanie prokuratorskie zostaje umorzone.

Spotykam się z panem z firmy budowlanej, która wozi ten gruz, a on mówi, że wie gdzie mieszka moja dziewczyna, moja mama, pokazuje mi zdjęcia z naszych rejsów. I spokojnie tłumaczy, co się może stać, jak się będę dalej tą sprawą interesował. I kiedy już całkiem czuję się jak w filmie „Ojciec chrzestny” mówi mi: „Opuść ten teren cały i zdrowy. Zapomnij o mnie, ja zapomnę o tobie”."

Jak wygląda codzienna walka o przywrócenie Wisły Warszawie i jej mieszkańcom?

O zmaganiach z urzędniczą rzeczywistością i pasji, która stała się sensem życia opowiada w wywiadach dla ngo.pl i dla Wysokich Obcasów Przemek Pasek, prezes Fundacji Ja Wisła.