Kuźnia Kampanierów - logo

Z frontu

Sylwester bez fajerwerków?! Wielu ludziom i zwierzętom oszczędzisz cierpienia. Wysłuchaj ich historii

Drogi Czytelniku! Masz tę moc. Możesz odmienić czyjś los. Zapraszam Cię do ważnej lektury. Dowiedz się, jak wiele może zdziałać dobra wola. Zamiast petardy możesz kupić cegiełkę w postaci: posiłku dla biednego, leku dla chorego dziecka lub karmę dla zwierzaka... Zwracam się do Ciebie z apelem o pochylenie się nad tematyką petard i fajerwerków w kontekście wpływu na człowieka, środowisko oraz o wsparcie naszej kampanii „Cegiełka zamiast petardy”.

Kiedy byłam dzieckiem, z mamą i siostrą bardzo nie lubiłyśmy wystrzałów z fajerwerków i petard. Kojarzyły nam się z wojną. Czułyśmy chaos i zagrożenie. Wszędzie wokół wybuchały niekontrolowane petardy i fajerwerki, obawiałyśmy się wychodzić na ulice. Sąsiadka straciła oko przez rzuconą w jej kierunku petardę.

Moja mama często powtarzała, że gdyby tak te środki przekazać na jakikolwiek dobroczynny cel, to nie byłoby jednej osoby na świecie, która by umarła z głodu, lub zabrakłoby jej środków na leczenie.

Ludzie wrzucają nam petardy na podwórko, do stajni. Dlaczego?

W czerwcu 2011 roku przeprowadziliśmy się z końmi z Bełchatowa na wieś do Korczewa. Do głowy by nam nie przyszło, że ludzie będą tak bezwzględni, że będą na nasze podwórko, prosto do koni, psów, a także do nas rzucać petardy. Że będą urządzać tak pokazowe fajerwerki, że nawet goście z miasta stwierdzili, że miasto nie ma najmniejszych szans konkurować z pokazami, które urządzają niektórzy nasi sąsiedzi.  

Zanim zdecydowaliśmy się kupić działkę, rozmawialiśmy z przyszłymi sąsiadami, czy nasza działalność ze zwierzętami nie będzie im przeszkadzać, jak również chore dzieci, które przychodzić miały do nas na zajęcia terapeutyczne.

Nie dosyć, że petardy były wrzucane o każdej porze dnia i nocy na nasze podwórko, to nawet w trakcie zajęć dzieci z końmi. To poważnie narażało nas i naszych podopiecznych na niebezpieczeństwo.

Każdy Sylwester jest dla mnie dramatem, walką o zapobieganie jakiejś tragedii, gdyż konie są zwierzętami silnymi, dużymi i o nabawienie się poważnej kontuzji nietrudno. W tych momentach musimy spędzać czas z nimi, starając się o zapewnienie im bezpieczeństwa. Fajerwerki są tak blisko i tak intensywne, że odłamki spadają na nasz dach i podwórko. Dobrej woli tu nie ma, sytuacja w 2015 roku została zgłoszona do prokuratury. Policjantka zakwalifikowała omawiane sytuacje jako „zaśmiecanie podwórka”… Według naczelnika wydziału dochodzeniowo-śledczego miała to być wybitna specjalistka w sprawach tyczących się nękania (bo to właśnie miało miejsce ze strony naszego otoczenia).

Na szczęście są też osoby, które nas wspierają.

Postanowiłam działać, by dać głos cierpiącym

Zrujnowana psychicznie postanowiłam działać. Pomimo, a raczej tym bardziej, że skończyło się u mnie orzeczeniem o niepełnosprawności drugiego stopnia z ciężką depresją, zaczęłam zgłębiać temat wpływu petard i fajerwerków na człowieka, jego zdrowie, środowisko oraz na zwierzęta i mówić o tym głośno, uświadamiać ludzi. Bałam się, że kiedy poruszę temat, moja sytuacja tylko się pogorszy. Tak się też stało, ale nie można dać za wygraną i poddać się takiemu szykanowaniu.

To wszystko zmotywowało mnie do działania, by został usłyszany głos cierpiących, którzy nie mogą sobie sami pomóc. By umożliwić ludziom zobaczenie, że ich zabawa stanowi okrutne cierpienie dla wielu ludzi, szczególnie dzieci, zwierząt, a także jest szkodliwa dla środowiska.

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że do socjopatów to nie przemówi. Jednak jak się okazuje, mnóstwo ludzi podchodzi do tematu wyłącznie na zasadzie zabawy, świętowania i nie mają świadomości, co może dziać się za ścianą. Z roku na rok coraz więcej osób rezygnuje ze strzelania petardami i pokazów fajerwerkowych, choć hejtu nie brakuje. Ważne, że krok za kroczkiem udaje nam się zwrócić uwagę na problemy, które powodują wystrzały.

Sylwester i dobra zabawa noworoczna bez huku są w zasięgu ręki

Coraz więcej miast, nie tylko w Polsce, ale także zagranicą rezygnuje z pokazów przy użyciu fajerwerków podczas Nocy Sylwestrowej.

Czasy się zmieniają, nasza wiedza i świadomość również. Zachęcamy i apelujemy o współpracę w naszej kampanii „Cegiełka zamiast petardy”, żeby pokazać, iż można się bawić inaczej – zdrowiej, taniej i ekologicznie. Duże środki finansowe przeznaczane każdego roku na fajerwerki, można wydać na pożyteczne działania np. na rzecz ochrony i promocji zdrowia lub jakikolwiek szlachetny cel.

To co przez jednych odbierane jest jako zabawa, dla innych stanowić może potężne cierpienie, szczególnie dla wielu tych, którzy nie są w stanie pomóc sobie sami i pozostają skazani na reagowanie odpowiednich instytucji, a także każdego z nas.

Twoje wsparcie tej akcji może przynieść wiele korzyści. Mamy nadzieję, że nasza kampania znajdzie pozytywne odzwierciedlenie w Twoich działaniach. Liczymy, że będziesz się kierować dobrem ogółu.

Terapeuci potwierdzają, że fajerwerki szkodzą zdrowiu

Jako ośrodek terapeutyczny nie tylko pomagamy potrzebującym, ale w dziedzinie terapii jesteśmy także organizacją reprezentującą Polskę na polu międzynarodowym, prowadzimy międzynarodowe szkolenia, wymianę doświadczeń z zakresu naszej działalności.

Dzięki temu, że się nie poddajemy, na skalę ogólnopolską zaczęło się mówić o wpływie pirotechniki na osoby (w tym większość dzieci) z dolegliwościami natury neuropsychologicznej.

Coraz więcej fachowców zabiera głos w tej sprawie i angażuje się w promowanie idei, żeby zrezygnować z fajerwerków nie tylko ze względu na zwierzęta, środowisko, ale także ochronę zdrowia ludzi (np. dzieci z zaburzeniami integracji sensorycznej, z zaburzeniami ze spektrum autyzmu, z chorobami psychicznymi, lękami, itd.), dla których zabawa fajerwerkowa równa się potężnemu cierpieniu.

Szczególnym problemem jest nie tylko nieświadomość ludzi, ale także celowe dokuczanie cierpiącym. Mimo kampanii spotykamy się ze specjalnym zaognianiem, zwiększaniem intensywności rzucania petard, coraz większą siłą huków powodowanych przez pirotechnikę.

W tym roku mamy także do czynienia z mnóstwem przebywających obecnie na terenie Polski imigrantów z Ukrainy, dla których doświadczenia połączone z używaniem pirotechniki kojarzą się szczególnie boleśnie i są skrajnie traumatyczne.

Mam nadzieję, że ten materiał odmieni Twoje spojrzenie na tematykę pirotechniki w kontekście jej wpływu na człowieka, jego zdrowie, zwierzęta i środowisko.

Pełna analiza wpływu używania petard i fajerwerków na człowieka i środowisko na stronie Tygodnika Spraw Obywatelskich.

W tym roku w ramach kampanii „Cegiełka zamiast petardy” wspieramy Julkę

Dziewczynka 22 grudnia 2023 roku kończy 5 lat. W sierpniu wykryto u niej Guz Wilmsa, inaczej nerczak płodowy z przerzutami w płucach. Julka przebyła operację, usunięto jej całą nerkę wraz z guzem i obecnie jest w trakcie chemioterapii dzielnie przechodząc przez kolejne jej cykle. Mieszka w Sulejowie – ok. 80 km od szpitala przy ulicy Spornej w Łodzi, w którym się leczy.

Zebrane środki finansowe przeznaczone będą na bieżące wydatki związane z leczeniem, wizyty u specjalistów oraz na rehabilitację. Pomyśl, że rezygnując z petard i fajerwerków możesz komuś uratować życie.

Wspieraj potrzebujących, nie przemysł, przez który cierpi m.in. mnóstwo dzieci. Pomóż, nie niszcz, nie zadawaj ciosów. Dołącz do grona świadomych. Nie kupuj, zrezygnuj, wesprzyj, bądź wyrozumiały! Pomóż, zamiast zadawać cierpienie. Tak, fajerwerki są piękne, ale czy są dobre? Czy to „zabawa” czy okrucieństwo? Bądź z tymi, którzy nie mogą pomóc sobie sami. W przypadku pytań jesteśmy do dyspozycji.

Kampania objęta patronatem Wójta Gminy Bełchatów Konrada Koca oraz wsparciem przez Instytut Spraw Obywatelskich.

Empatia i rozsądek. Tak niewiele wystarczy. I Ty masz tę moc. Wierzę, że okażesz otwartość i zrozumienie. Masz wybór. Należy on tylko do Ciebie! Możesz nawet odmienić czyjś los! Liczę na Ciebie!

Z okazji Nowego Roku życzę Ci zdrowia, szczęścia, pomyślności, radości oraz dobrych ludzi wokół siebie.

Autorka: Stana Tilesova-Rychlewska

Kampania została zrealizowana w ramach VI edycji Kuźni Kampanierów.